A
oto moje pisanie, moja opowieść – fikcja
literacka; zbieżność osób - przypadkowa; zbieżność faktów – przypadkowa; może
kiedyś …. pisanie to moja pasja, to moje
hobby…. To coś co lubię, co mnie uspakaja, wycisza…. Na papier przekładam
wszystko co we mnie jest, co gdzieś tam się zbiera, moja czysta tzw. „fantazja
ułańska”….
Proszę,
aby nikt nie odbierał tego osobiście, gdyż nie takie jest przesłanie – to tylko
moje myśli i moja fantazja pisarska…..
„…..
Niestety, stare nawyki,
przyzwyczajenia wygrywają. Mimo, iż się starałeś, pokazywałeś oblicze, może
takie jakbyś się widział – lecz cóż życie weryfikuje wszystko.
Jest to silniejsze od Ciebie –
Twoja natura niestety się odzywa. Pokazuje prawdziwe oblicze – słowa ; to tylko
puste słowa; które nie mają pokrycia w rzeczywistości… a gadane to Ty masz
dobre…. wizja siebie, iż jesteś NAJ, NAJ……
Już drugi weekend słyszę: … Tata jest ciągle napity…..
I jak Ci tu dzieci powierzać? Co
one widzą?
***********
A ten ostatni wyczyn to woła o pomstę do nieba.
Mam też żal do tej Twojej niuni –
zabrała małe dziecko, które jej powierzyłam – a ONA co; zobaczyła w jakim
jesteś stanie i się zawinęła – a dziecko zostawiła!
O czym to świadczy – pokazała jaką
jest naprawdę egoistką, samolubną suką; gdzie dobro dziecka?; nawet kobieta, nie
matka - jak nie ma instynktu – to chociaż czuje co powinna zrobić; a ONA co;
nic tylko jej dobro, jej samopoczucie, jej bezpieczeństwo – a dziecko niech
sobie radzi samo; nie ogląda cały ten syf; tą pełną degenerację….. bezbronny
mały chłopczyk….
W ogóle nie pomyślała o konsekwencjach,
o tym co może się stać, bez pomyślunku …. brak słów, po prostu bezmózgowe ciele…
Tym bardziej, iż kiedyś już taki wyczyn był: gdzie zostawił dwójkę dzieci z pijanym wujkiem na całą noc - bo ON poszedł balować w miasto; ….
Pokazała tym swoją wartość, swoje
prawdziwe oblicze – po prostu nic dodać, nic ująć!
Żałosna kreatura kobiety....Tym bardziej, iż kiedyś już taki wyczyn był: gdzie zostawił dwójkę dzieci z pijanym wujkiem na całą noc - bo ON poszedł balować w miasto; ….
….I o co Ci chodzi…. Przecież nic się nie stało….. przesadzasz…..
I co przepraszał, kajał się – powtarzał utarty slogan: iż już nigdy
więcej, bo kolega przyjechał? Standard – tak było zawsze. A za chwilę, przy
którymś już razie usłyszy: iż jest sztywniarą, iż nie potrafi się bawić, w
ogóle nie rozumie o co Ci chodzi?
A ON nie rozumie o co jej chodzi?
Przecież ON tylko się bawi – nic złego
nie robi.
Tak więc – historia lub się
powtarzać!
***********
Twój kryzys wieku średniego
bardzo wcześnie się zaczął – tzn. iż bardzo szybko się starzejesz; teraz już pomalutku
Ci mija: sportowy samochód sprzedany, łódź do sprzedania…. Jeszcze trochę i z
niunią sobie nie poradzisz; Pozostaną tylko zabawy z kolegami i pijaństwo …. Staczasz
się, naprawdę staczasz się ….. czy chcesz tego czy nie!
Za chwilę będziesz staruszkiem,
któremu herbatę będzie trzeba podać – nawet te Twoje ćwiczenia nie pomogą…..
I co wówczas….?
*************
NIKT NIE WYDAJE SIĘ
BARDZIEJ OBCY NIŻ KTOŚ – KOGO SIĘ KIEDYŚ KOCHAŁO…..
…..”
No i na dzisiaj koniec mojej fantastycznej opowieści..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.