A
oto moje pisanie, moja opowieść – fikcja
literacka; zbieżność osób - przypadkowa; zbieżność faktów – przypadkowa; może
kiedyś …. pisanie to moja pasja, to moje
hobby…. To coś co lubię, co mnie uspakaja, wycisza…. Na papier przekładam
wszystko co we mnie jest, co gdzieś tam się zbiera, moja czysta tzw. „fantazja
ułańska”….
Proszę,
aby nikt nie odbierał tego osobiście, gdyż nie takie jest przesłanie – to tylko
moje myśli i moja fantazja pisarska…..
„…..
Znasz to uczucie, kiedy za dobre
intencje i pomoc dostajesz kopa w dupę!
Moja wielka wada – oceniam ludzi
po sobie; tak jak ja postępuję – tak myślę, iż wszyscy będą postępować.
Proszę, tak mnie życie
potraktowała, a ja żadnych wniosków nie wyciągam…
Czy mi
mało jeszcze….
*********
Spotkałam się ostatnio z jednym z
Twoich kolegów; najpierw do mnie zadzwonił; jest przerażony tym co się z Tobą
dzieje; tym co od Ciebie usłyszał…
A jeszcze bardziej tym co ja mu
powiedziałam…..
Z tej strony to Cię nie znał i
nie spodziewał się, iż możesz mieć drugą twarz….. twarz, tak nieobliczalną, tak pełną
zemsty…
Przesłał mi również książkę:
„Poradnik dla kobiet ofiar przemocy”. Miał do czynienie z takim przypadkiem w
rodzinie i teraz twierdzi, iż widzi dokładnie to samo….
I to znamienne, dające dużo do myślenia
zdanie: …zobaczysz: ON Ci nigdy nie
pozwoli być szczęśliwą… zdanie,
które mnie przeraziło i zastanowiło…
No tak, coś w tym jest. Sam nie jest szczęśliwy – to Ja też
nie mogę…
A co do książki…. Naprawdę, to tak, jakby o Tobie i naszych
relacjach
Cytaty z książki o Tobie:
- podczas okresu zalotów agresor udaje kogoś innego…,
usiłuje przedstawić siebie jako pozytywnego bohatera… do czasu… kiedy para
rozpoczyna wspólne życie, pojawia się u niego poczucie zagrożenia wywołane
wzrastającą intymnością i tym, że kobieta zaczyna wywierać wpływ na jego życie;
obawia się ujawnienia faktu, że nie jest tak męski, jakim chciałby się widzieć;
- mężczyzna krzywdzący kobietę czuje się od niej lepszy, z
tego powodu, że jest mężczyzną – z góry zakłada, że nie zrobi tego, o co ona
ich prosi lub co sugeruje… „przecież nie są pantoflarzami!..
- problemy nie zaczynają się od pierwszego dnia; znęcanie
zazwyczaj rozpoczyna się od sporadycznym epizodów ukrytej agresji słownej,
którą trudno jest odróżnić od normalnych sprzeczek między dwiema bliskimi sobie
osobami;
- uważa, że jako mężczyzna jest istotą stojącą wyżej od
kobiety; jest więc seksistą; mógł w dzieciństwie doświadczyć przemocy domowej
lub być jej świadkiem; zachowuje się normalnie dopóki nie ma napięć lub
konfliktów lub też dopóki nie poczuje, że kobieta posiada lub może posiadać
więcej władzy od niego;
- gdy są problemy, które powinno rozwiązać się wspólnie,
dojść do porozumienia – zaczyna czuć się
przytłoczony; gdy się go o coś prosi – od dochodzi do wniosku, że ona chce sprawować
władzę i narzucić mu swój punkt widzenia; irytuje go to, że kobieta mówi mu, co
ma zrobić lub, że domaga się wyjaśnień dotyczących jego zachowania; nie chce
otwarcie okazywać swojego gniewu i woli sprawiać wrażenie, że zachowuje się
poprawnie; kiedy ona rozpoczyna o czymś, o czym on wolałby nie słyszeć,
mężczyzna zaczyna oglądać telewizję, zasiada do komputera lub wychodzi z kolegami…;
- DOMOWY TYRAN: *kontrolowanie drugiej osoby: jestem lepszy
od Ciebie; buduje wokół siebie mit doskonałości, selekcjonuje i fałszuje
informacje – ukrywanie prawdy
Co robi Pan S.
- Udaje, że nie dostrzega spraw kobiety, aby wywołać w niej
przekonanie, że są nieistotne;
- Puszcza mimo uszu to, co ona mówi. Udaje głuchego, kiedy
ona mówi o czymś, co go nie interesuje;
- „Zapomina” o obietnicach składanych partnerce. Unika
odpowiedzialności za swoje postępowanie;
- Nie zgadza się na dyskusję o tym, co mu nie na rękę, nie
snuje wspólnych planów;
- Pogrąża się w swoich zajęciach (Sport, Internet, kumple) kiedy
ona próbuje się do niego zwrócić w jakiejś sprawie;
- Nie mówi tego, co myśli, Anie nie wyraża swoich
prawdziwych uczuć. Jak najmniej „odkrywa”. Udziela o sobie kłamliwych
informacji;
- Czuje się zagrożony, kiedy ona nalega, żeby porozmawiali i
podjęli decyzję. Decyduje samodzielnie, bez konsultacji z nią; nie uważa, że
powinien się jej tłumaczyć. Czuje się osaczony i jest zdecydowany nie oddawać
władzy;
- Nie podejmuje zobowiązań dotyczących domu i nie czuje się
odpowiedzialny za prace domowe, nawet jeśli kobieta pracuje zawodowo;
- Jeśli ona go wypytuje lub się skarży, wykręca się od
niewygodnych odpowiedzi, przybierając ton wyższości i tłumionego gniewu;
- Kiedy ona zwiększa wysiłki, aby się z nim porozumieć, on
nasila próby sabotażu komunikacji. Zmienia temat. Używa niejasnego języka lub
insynuacji.
- Zaprzecza istnieniu konfliktu. „Nie wiem o czym mówisz”. Pomniejsza nieporozumienia: „Jak zwykle
przesadzasz”; „Musisz zaakceptować mnie takiego, jakim jestem”.
- Kontratakuje, wysuwa w stosunku do mniej poważniejsze
oskarżenia, zamiast dążyć do rozwiązania istniejącego problemu. Wypomina jej
cały szereg zniewag, których doznał w przeszłości.
- Sądzi, że partnerka odważyła się zakwestionować jego
władzę, że „za dużo sobie pozwala”. Uważa, że musi udowodnić „kto tu nosi
spodnie” i że „musi ją okiełznać”.
- Zaczyna dawać upust swojej złości bezczelnymi i cynicznymi
odzywkami, pełnymi wstrzymywanej pychy: „Powiem ci o tym w odpowiednim czasie”,
„Dlaczego mnie o to pytasz?”, „Co ty sobie myślisz?”;
- Oskarża partnerkę o chęć wywołania kłótni: „nie chcę się z
tobą kłócić”; „znowu mnie atakujesz”;
- Przenosi na nią winę: „Jesteś przewrażliwiona”; „wszystko
wyprowadza się z równowagi”.
A co ja?
Ona wierzy w dobrą wolę swojego partnera, ma do niego
zaufanie, jest przekonana, że on ją kocha i chce traktować jak równą sobie.
Kobieta czuje, że „coś jest nie tak”, ale nie wie co. Jest
coraz bardziej zbita z tropu i smutna, czuje się podenerwowana i
zdezorientowana. Odczuwa samotność i brak wsparcia. Czasami myśli, że chyba
przesadza i wtedy ma poczucie winy.
Jeśli chce z nim o tym porozmawiać, on unika rozmowy, skarży
się, że ona robi „wielkie halo” z niczego, że dąży do kłótni. Mężczyzna
uniemożliwia poważną dyskusję o problemie: „nie mam pojęcia, co chcesz
powiedzieć”; ”nie wiem o czym mówisz”.
Kobieta czuje się sfrustrowana i zdziwiona. Nie udaje jej
się sprawić, aby on zrozumiał jej Punkt Widzenia. Zaczyna się zastanawiać, co
robi źle i dlaczego czuje się taka spięta.
On, coraz rzadziej podziela jej zainteresowania czy uczucia,
i dziwnym trafem, zawsze ma całkiem odmienne zdanie na każdy temat.
Od powiększa zakres swojej władzy, a ona ją traci. Czuje się
niepewnie i jej szacunek do samej siebie maleje. W miejscach publicznych wydają
się parą, ale w zaciszu domowym ona musi znosić jego długie milczenie, brak
zainteresowania, poniżające uwagi, wstrzymywany gniew, zimną obojętność,
sarkazm.
Kobieta przestaje ufać własnym doznaniom i zaczyna się czuć
winna temu, co się dzieje. Zaczyna „chodzić na paluszkach”, postępuje niezwykle
ostrożnie, bez przerwy zastanawia się, co tym razem robi źle. Stara się być bez
zarzutu we wszystkim. Analizuje swoje zachowanie, bierze na siebie winę za to,
co jej się przydarza, i poszukuje wymówek dla zachowań swojego partnera.
Usiłuje nie dopuścić do tego, aby mężczyzna się na nią rozłościł. Dokonuje
cudów ekwilibrystyki, aby rozładować narastające między nimi napięcie i
pohamować jego gniew, zanim się niebezpieczny. Zawsze jednak okazuje się, że
kobieta uczyniła lub powiedziała coś niewłaściwego, albo też, że miała coś
zrobić, ale tego nie zrobiła. Im goręcej przeprasza za swoje „błędy”, tym
bardziej on się złości. Im intensywniej
stara się pokazać, że go kocha, tym wyraźniej on postrzega ją jako osobę
nużącą, niezdarną czy irytującą. Widzi w niej natręta, którego trzeba przywołać
do porządku.
W fazie zdezorientowania – kobieta podziwiała swojego towarzysza
i myślała, że jest szczęściarą, bo trafił się jej taki wspaniały mężczyzna.
Dostrzegała, że coś się między nimi nie układa, ale nie wiedziała co i
dlaczego.
Następnie czuje się gorsza od partnera, wydaje się jej, że
to on zna prawdę o życiu. Czuje się źle po kłótni z im, ale nie dostrzega
przyczyny; próbuje raz za razem go przepraszać. Jej myśli i uczucia są dla niej
samej niejasne. Uznaje, że on, jako „wspaniały mężczyzna” musi mieć racje, gdy
mówi, że to ona powinna się zmienić. Jeśli przedtem dostrzegała, że coś złego
się dzieje, teraz zaczyna myśleć, że to ona jest zła! Czuje się zrozpaczona i
niepewna siebie. Często płacze, ma napady lęku. Myśli, że wszystko robi źle.
Kobieta, która przeżywa maltretowanie psychiczne, zaczyna
uważać, że jej opinie są nieważne, że jej uczucia są mylne, że wszystko robi
źle, że jej partner jest kimś o wiele lepszym od niej…. Zaczyna unikać
wyrażania siebie w związku, poświęcać się dla innych, gloryfikować swego
partnera, nawet jeśli takie postępowanie jest dla niej bolesne lub sprawia jej
trudności.
…. Kobieta uzależnia swoje życie od życia swojego partnera i
zawsze przedkłada jego opinie, pragnienia lub potrzeby nad swoje..
A co by się stało, gdyby kobieta pokazała się taka, jaka
jest naprawdę? I TO SIĘ WŁAŚNIE STAŁO!
… A mężczyzna sfrustrowany i nastawiony seksistowsko tego
właśnie się obawia – gdyż zamiast dumy ze swojej partnerki, czuje w takim przypadku, że jest nieudacznikiem, a mit o
jego wyższości nad rozpada się z hukiem!
Mężczyzna nastawiony seksistowsko nie podziela idei równości
płci, gdyż w głębi duszy jest przekonany o tym, że kobieta jest kimś gorszym od
mężczyzny, albo że nie ma ona takich samych praw jak on. Niby pozornie zgodzi
się na rozwiązanie nieporozumień, konfliktów – ale zmiana ta będzie jedynie
powierzchowna. Przy pierwszej nadarzającej się okazji będzie utrudniał
komunikację, udaremniając wysiłki wkładane przez kobietę w dojście do
porozumienia.
CZEGO NIE ZROBIŁAM –
A POWINNAM!
·
Nie tuszuj jego agresji, nie pozwól aby Twój
partner wykręcił się od odpowiedzialności;
·
Nie usprawiedliwiaj się z tego powodu, że mówisz
to co mówisz! Nie proś o wybaczenie – to
on powinien prosić o wybaczenie Ciebie. Nie bierz na siebie winy za agresję.
Choćbyś miała nie wiadomo jak dużo wad – nie zasłużyłaś sobie na takie
traktowanie. W ogóle nikt nie powinien być tak traktowany. Nie wierz w
etykietki, które ON ci przypina;
·
Nie zadowalaj się tym, że pospiesznie i po
łebkach przeprosił i zmienił temat.
·
Nie poszukuj jego aprobaty lub jego czułości po
tym, jak odważyłaś się mu przeciwstawić.
TO NAPRAWDĘ O NAS –
CZY KTOŚ NAS Z BOKU PODGLĄDAŁ!
On zaprzecza jej oskarżeniom, że zachowuje się w sposób
wrogi i że lekceważy jej stwierdzenia lub sądy, natomiast kiedy razem znajdują
się w gronie przyjaciół, zachowuje się swobodnie i czarująco.
Przemoc słowna jest przejawem kontroli; jest to walka o
zdobycie i zachowanie władzy. Pierwszymi konsekwencjami przemocy słownej są
dezorientacja, napięcie i poczucie winy i jej ofiary.
Mężczyzna krzywdzący swoją towarzyszkę życia usiłuje
wykazać, że jest ona kimś gorszym od niego; w ten sposób próbuje podtrzymać mit
o swojej wyższości – podstępnie atakuje kobietę, stwarzając pozory dobroci i
czułości; ukrywa swój gniew i usiłuje wydobyć na jaw wady i słabości partnerki. Usiłuje ukradkiem
wtargnąć na „terytorium wroga”.
- Wykazuje swoją wyższość w sposób zawoalowany (czy mnie
rozumiesz?);
- Chce wykazać, że jest istotą wyższej kategorii;
- Jego niepodważalne osądy dyskredytują jej opinie;
- Krytykuje w taki sposób, aby móc to robić bezkarnie („to
tylko taki żart; czyżbyś nie miała poczucia humoru”;
- Zabrania i rozkazuje („co z ciebie za kobieta?”);
- Wyrokuje, co ona odczuwa i myśli, i co jej wypada („twój problem
polega na …”)
- Zaprzecza jej uczuciom i upodobaniom;
- Określa ją jako osobę pozbawioną zalet i pełną wad;
- Wszystko co ona robi, robi źle.
- Generalizuje, wypowiadając słowa krytyki (Ty zawsze…. Ty
nigdy…)
- Lekceważy jej dokonania.
- Systematycznie się sprzeciwia.
- Kwestionuje to, co ona mówi.
- Zrzuca na nią winę.
MANIPULACJA WOBEC
DZIECI! (dalej o Tobie)
- Krytykuje mnie w obecności dzieci;
- Nastawia dzieci przeciwko mnie
- Obwinia mnie, gdy dzieci są niegrzeczne;
- O wszystkie swoje niepowodzenia – oskarża oczywiście mnie;
- mówi dzieciom, iż jestem wariatką, kretynką;
- prowokuje również innych członków swojej rodziny – aby wypowiadali
się o mnie źle, również w obecności dzieci;
- oczywiście cały czas mnie atakuje, dalej stara się wyżywać
nade mną i mnie poniżać!
AGRESOR – to TY
1.
Był świadkiem lub ofiarą przemocy w swoim
rodzinnym domu;
2.
Jest nastawiony seksistowsko i uważa, że kobieta
jest istotą gorszą od mężczyzny; jest przekonany, że ma prawo kontrolować i
krzywdzić kobietę;
3.
Zażywa substancje uzależniające (w Twoim przypadku
alkohol), które to jeszcze intensyfikują agresywne zachowania;
4.
Ma osobowość o silnym rysie psychopatycznym:
jesteś powierzchowny, zarozumiały, kłamliwy, wykazujesz brak poczucia winy,
brak empatii, niechęć do brania na siebie odpowiedzialności. Jesteś impulsywny.
Cechuje Cię: sła samokontrola, nieodpowiedzialność, zachowanie aspołeczne.
Charakteryzujesz się skłonnością do okrucieństwa i zadania bólu.
Zobacz – ktoś już
napisał o Tobie książkę.
TY JESTEŚ NAPRAWDĘ
CHORYM CZŁOWIEKIEM – CHORYM PSYCHICZNIE!
***********
I te słowa wypowiedziane dla
Twojej Niuni: „Nie miejmy dzieci, ale miejmy stosunki” – czymże to jest, jak
nie zwierzęcym pożądaniem?
A Ona „biedna” ciągle – mimo wielu upokorzeń – musi
udowadniać sobie, przekonywać się iż na
pewno kocha, iż jej na pewno zależy; żałosne, śmieszne – bez godności… no cóż
co jej pozostało…. zeszmacić bardziej się już nie da!
Jak to jest nazywana w „towarzystwie”
pani uległa, podległa, poddana – bez prawa głosu…. bez swojego zdania; …przynieś,
wynieś i pozamiataj….
I to mu odpowiada – jednak czasy
niewolnictwa się nie skończyły!
*************
Przestań spędzać czas
z niewłaściwymi ludźmi.
Życie jest zbyt
krótkie, aby poświęcać czas ludziom, którzy wysysają z Ciebie szczęście.
Jeśli ktoś chce Cię w
swoim życiu, zrobi dla Ciebie w nim miejsce.
Nie powinieneś o to
walczyć.
Nigdy nie poświęcaj
się dla kogoś, kto Cię nie docenia.
I pamiętaj:
prawdziwymi przyjaciółmi są Ci, którzy wspierają Cię w najgorszych chwilach,
a nie w najlepszych.
*******
To tak, jak sobie przypomnieć słowa:
„… ale szkoda, że w tych trudnych chwilach ja nie umiałam
uciec od Ciebie tylko byłam cokolwiek się działo !!!”
Tylko czy zna odpowiedź na swoje pytanie: CO SIĘ DZIAŁO W
TYCH TRUDNYCH CHWILACH? Czy dalej udaje głupią?
Te trudne chwile to: Kiedy On się z nią zabawiał? Kiedy
zdradzał z taką premedytacją żonę? Kiedy okłamywał swoją żonę? Kiedy okłamywał
i zdradzał swoje dzieci? Kiedy się zabawiał kosztem szczęścia swoich bliskich
(dzieci i żony)? W ogóle nie patrząc, jaką wyrządza innym krzywdę – zresztą razem
wyrządzali tak wielką krzywdę! I to z premedytacją!
I ONA - to nazywa wspieranie w trudnych chwilach? Oj, to Ty
naprawdę prawdziwy pustak jesteś! Jeszcze tak tępego i durnego stworzenia nie
widziałam.
…..”
No i na dzisiaj koniec mojej fantastycznej opowieści..
P.S.
Dziękuję Ci kolego za tą książkę – bo gdyby nie Ty i ta książką nigdy nie dowiedziałabym
się, w jak chorym, beznadziejnym związku tkwiłam; i z jak chorym i
niebezpiecznym człowiekiem żyłam; jeszcze raz dziękuję bardzo.
Jak dobrze
obserwują nas znajomi – jak poruszam teraz ten temat i przytaczam cytaty z
książki – to się okazuje, iż większość już dawno, dawno to widziała…. Tylko ja
byłam ślepa; czy też może nie chciałam wiedzieć, bo kochałam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.