Samotność

Samotność
M.G.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

PORADNIK DLA KOBIET – OFIAR PRZEMOCY

A oto moje pisanie, moja opowieść  – fikcja literacka; zbieżność osób - przypadkowa; zbieżność faktów – przypadkowa; może kiedyś  …. pisanie to moja pasja, to moje hobby…. To coś co lubię, co mnie uspakaja, wycisza…. Na papier przekładam wszystko co we mnie jest, co gdzieś tam się zbiera, moja czysta tzw. „fantazja ułańska”….
Proszę, aby nikt nie odbierał tego osobiście, gdyż nie takie jest przesłanie – to tylko moje myśli i moja fantazja pisarska…..

„…..
Znasz to uczucie, kiedy za dobre intencje i pomoc dostajesz kopa w dupę!
Moja wielka wada – oceniam ludzi po sobie; tak jak ja postępuję – tak myślę, iż wszyscy będą postępować.
Proszę, tak mnie życie potraktowała, a ja żadnych wniosków nie wyciągam…
Czy mi mało jeszcze….
*********
Spotkałam się ostatnio z jednym z Twoich kolegów; najpierw do mnie zadzwonił; jest przerażony tym co się z Tobą dzieje; tym co od Ciebie usłyszał…
A jeszcze bardziej tym co ja mu powiedziałam…..
Z tej strony to Cię nie znał i nie spodziewał się, iż możesz mieć drugą twarz….. twarz, tak nieobliczalną, tak pełną zemsty…
Przesłał mi również książkę: „Poradnik dla kobiet ofiar przemocy”. Miał do czynienie z takim przypadkiem w rodzinie i teraz twierdzi, iż widzi dokładnie to samo….
I to znamienne, dające dużo do myślenia zdanie: …zobaczysz: ON Ci nigdy nie pozwoli być szczęśliwą…  zdanie, które mnie przeraziło i zastanowiło…
No tak, coś w tym jest. Sam nie jest szczęśliwy – to Ja też nie mogę…

A co do książki…. Naprawdę, to tak, jakby o Tobie i naszych relacjach

Cytaty z książki o Tobie:
- podczas okresu zalotów agresor udaje kogoś innego…, usiłuje przedstawić siebie jako pozytywnego bohatera… do czasu… kiedy para rozpoczyna wspólne życie, pojawia się u niego poczucie zagrożenia wywołane wzrastającą intymnością i tym, że kobieta zaczyna wywierać wpływ na jego życie; obawia się ujawnienia faktu, że nie jest tak męski, jakim chciałby się widzieć;
- mężczyzna krzywdzący kobietę czuje się od niej lepszy, z tego powodu, że jest mężczyzną – z góry zakłada, że nie zrobi tego, o co ona ich prosi lub co sugeruje… „przecież nie są pantoflarzami!..
- problemy nie zaczynają się od pierwszego dnia; znęcanie zazwyczaj rozpoczyna się od sporadycznym epizodów ukrytej agresji słownej, którą trudno jest odróżnić od normalnych sprzeczek między dwiema bliskimi sobie osobami;
- uważa, że jako mężczyzna jest istotą stojącą wyżej od kobiety; jest więc seksistą; mógł w dzieciństwie doświadczyć przemocy domowej lub być jej świadkiem; zachowuje się normalnie dopóki nie ma napięć lub konfliktów lub też dopóki nie poczuje, że kobieta posiada lub może posiadać więcej władzy od niego;
- gdy są problemy, które powinno rozwiązać się wspólnie, dojść do porozumienia  – zaczyna czuć się przytłoczony; gdy się go o coś prosi – od dochodzi do wniosku, że ona chce sprawować władzę i narzucić mu swój punkt widzenia; irytuje go to, że kobieta mówi mu, co ma zrobić lub, że domaga się wyjaśnień dotyczących jego zachowania; nie chce otwarcie okazywać swojego gniewu i woli sprawiać wrażenie, że zachowuje się poprawnie; kiedy ona rozpoczyna o czymś, o czym on wolałby nie słyszeć, mężczyzna zaczyna oglądać telewizję, zasiada do komputera lub wychodzi z kolegami…;
- DOMOWY TYRAN: *kontrolowanie drugiej osoby: jestem lepszy od Ciebie; buduje wokół siebie mit doskonałości, selekcjonuje i fałszuje informacje – ukrywanie prawdy

Co robi Pan S.
- Udaje, że nie dostrzega spraw kobiety, aby wywołać w niej przekonanie, że są nieistotne;
- Puszcza mimo uszu to, co ona mówi. Udaje głuchego, kiedy ona mówi o czymś, co go nie interesuje;
- „Zapomina” o obietnicach składanych partnerce. Unika odpowiedzialności za swoje postępowanie;
- Nie zgadza się na dyskusję o tym, co mu nie na rękę, nie snuje wspólnych planów;
- Pogrąża się w swoich zajęciach (Sport, Internet, kumple) kiedy ona próbuje się do niego zwrócić w jakiejś sprawie;
- Nie mówi tego, co myśli, Anie nie wyraża swoich prawdziwych uczuć. Jak najmniej „odkrywa”. Udziela o sobie kłamliwych informacji;
- Czuje się zagrożony, kiedy ona nalega, żeby porozmawiali i podjęli decyzję. Decyduje samodzielnie, bez konsultacji z nią; nie uważa, że powinien się jej tłumaczyć. Czuje się osaczony i jest zdecydowany nie oddawać władzy;
- Nie podejmuje zobowiązań dotyczących domu i nie czuje się odpowiedzialny za prace domowe, nawet jeśli kobieta pracuje zawodowo;
- Jeśli ona go wypytuje lub się skarży, wykręca się od niewygodnych odpowiedzi, przybierając ton wyższości i tłumionego gniewu;
- Kiedy ona zwiększa wysiłki, aby się z nim porozumieć, on nasila próby sabotażu komunikacji. Zmienia temat. Używa niejasnego języka lub insynuacji.
- Zaprzecza istnieniu konfliktu. „Nie wiem o czym mówisz”.  Pomniejsza nieporozumienia: „Jak zwykle przesadzasz”; „Musisz zaakceptować mnie takiego, jakim jestem”.
- Kontratakuje, wysuwa w stosunku do mniej poważniejsze oskarżenia, zamiast dążyć do rozwiązania istniejącego problemu. Wypomina jej cały szereg zniewag, których doznał w przeszłości.
- Sądzi, że partnerka odważyła się zakwestionować jego władzę, że „za dużo sobie pozwala”. Uważa, że musi udowodnić „kto tu nosi spodnie” i że „musi ją okiełznać”.
- Zaczyna dawać upust swojej złości bezczelnymi i cynicznymi odzywkami, pełnymi wstrzymywanej pychy: „Powiem ci o tym w odpowiednim czasie”, „Dlaczego mnie o to pytasz?”, „Co ty sobie myślisz?”;
- Oskarża partnerkę o chęć wywołania kłótni: „nie chcę się z tobą kłócić”; „znowu mnie atakujesz”;
- Przenosi na nią winę: „Jesteś przewrażliwiona”; „wszystko wyprowadza się z równowagi”.

A co ja?
Ona wierzy w dobrą wolę swojego partnera, ma do niego zaufanie, jest przekonana, że on ją kocha i chce traktować jak równą sobie.
Kobieta czuje, że „coś jest nie tak”, ale nie wie co. Jest coraz bardziej zbita z tropu i smutna, czuje się podenerwowana i zdezorientowana. Odczuwa samotność i brak wsparcia. Czasami myśli, że chyba przesadza i wtedy ma poczucie winy.
Jeśli chce z nim o tym porozmawiać, on unika rozmowy, skarży się, że ona robi „wielkie halo” z niczego, że dąży do kłótni. Mężczyzna uniemożliwia poważną dyskusję o problemie: „nie mam pojęcia, co chcesz powiedzieć”; ”nie wiem o czym mówisz”.
Kobieta czuje się sfrustrowana i zdziwiona. Nie udaje jej się sprawić, aby on zrozumiał jej Punkt Widzenia. Zaczyna się zastanawiać, co robi źle i dlaczego czuje się taka spięta.
On, coraz rzadziej podziela jej zainteresowania czy uczucia, i dziwnym trafem, zawsze ma całkiem odmienne zdanie na każdy temat.
Od powiększa zakres swojej władzy, a ona ją traci. Czuje się niepewnie i jej szacunek do samej siebie maleje. W miejscach publicznych wydają się parą, ale w zaciszu domowym ona musi znosić jego długie milczenie, brak zainteresowania, poniżające uwagi, wstrzymywany gniew, zimną obojętność, sarkazm.
Kobieta przestaje ufać własnym doznaniom i zaczyna się czuć winna temu, co się dzieje. Zaczyna „chodzić na paluszkach”, postępuje niezwykle ostrożnie, bez przerwy zastanawia się, co tym razem robi źle. Stara się być bez zarzutu we wszystkim. Analizuje swoje zachowanie, bierze na siebie winę za to, co jej się przydarza, i poszukuje wymówek dla zachowań swojego partnera. Usiłuje nie dopuścić do tego, aby mężczyzna się na nią rozłościł. Dokonuje cudów ekwilibrystyki, aby rozładować narastające między nimi napięcie i pohamować jego gniew, zanim się niebezpieczny. Zawsze jednak okazuje się, że kobieta uczyniła lub powiedziała coś niewłaściwego, albo też, że miała coś zrobić, ale tego nie zrobiła. Im goręcej przeprasza za swoje „błędy”, tym bardziej on się złości.  Im intensywniej stara się pokazać, że go kocha, tym wyraźniej on postrzega ją jako osobę nużącą, niezdarną czy irytującą. Widzi w niej natręta, którego trzeba przywołać do porządku.
W fazie zdezorientowania – kobieta podziwiała swojego towarzysza i myślała, że jest szczęściarą, bo trafił się jej taki wspaniały mężczyzna. Dostrzegała, że coś się między nimi nie układa, ale nie wiedziała co i dlaczego.
Następnie czuje się gorsza od partnera, wydaje się jej, że to on zna prawdę o życiu. Czuje się źle po kłótni z im, ale nie dostrzega przyczyny; próbuje raz za razem go przepraszać. Jej myśli i uczucia są dla niej samej niejasne. Uznaje, że on, jako „wspaniały mężczyzna” musi mieć racje, gdy mówi, że to ona powinna się zmienić. Jeśli przedtem dostrzegała, że coś złego się dzieje, teraz zaczyna myśleć, że to ona jest zła! Czuje się zrozpaczona i niepewna siebie. Często płacze, ma napady lęku. Myśli, że wszystko robi źle.
Kobieta, która przeżywa maltretowanie psychiczne, zaczyna uważać, że jej opinie są nieważne, że jej uczucia są mylne, że wszystko robi źle, że jej partner jest kimś o wiele lepszym od niej…. Zaczyna unikać wyrażania siebie w związku, poświęcać się dla innych, gloryfikować swego partnera, nawet jeśli takie postępowanie jest dla niej bolesne lub sprawia jej trudności.
…. Kobieta uzależnia swoje życie od życia swojego partnera i zawsze przedkłada jego opinie, pragnienia lub potrzeby nad swoje..
A co by się stało, gdyby kobieta pokazała się taka, jaka jest naprawdę? I TO SIĘ WŁAŚNIE STAŁO!
… A mężczyzna sfrustrowany i nastawiony seksistowsko tego właśnie się obawia – gdyż zamiast dumy ze swojej partnerki, czuje w takim  przypadku, że jest nieudacznikiem, a mit o jego wyższości nad rozpada się z hukiem!
Mężczyzna nastawiony seksistowsko nie podziela idei równości płci, gdyż w głębi duszy jest przekonany o tym, że kobieta jest kimś gorszym od mężczyzny, albo że nie ma ona takich samych praw jak on. Niby pozornie zgodzi się na rozwiązanie nieporozumień, konfliktów – ale zmiana ta będzie jedynie powierzchowna. Przy pierwszej nadarzającej się okazji będzie utrudniał komunikację, udaremniając wysiłki wkładane przez kobietę w dojście do porozumienia.

CZEGO NIE ZROBIŁAM – A POWINNAM!
·         Nie tuszuj jego agresji, nie pozwól aby Twój partner wykręcił się od odpowiedzialności;
·         Nie usprawiedliwiaj się z tego powodu, że mówisz to co mówisz! Nie proś o wybaczenie –  to on powinien prosić o wybaczenie Ciebie. Nie bierz na siebie winy za agresję. Choćbyś miała nie wiadomo jak dużo wad – nie zasłużyłaś sobie na takie traktowanie. W ogóle nikt nie powinien być tak traktowany. Nie wierz w etykietki, które ON ci przypina;
·         Nie zadowalaj się tym, że pospiesznie i po łebkach przeprosił i zmienił temat.
·         Nie poszukuj jego aprobaty lub jego czułości po tym, jak odważyłaś  się mu przeciwstawić.

TO NAPRAWDĘ O NAS – CZY KTOŚ NAS Z BOKU PODGLĄDAŁ!
On zaprzecza jej oskarżeniom, że zachowuje się w sposób wrogi i że lekceważy jej stwierdzenia lub sądy, natomiast kiedy razem znajdują się w gronie przyjaciół, zachowuje się swobodnie i czarująco.
Przemoc słowna jest przejawem kontroli; jest to walka o zdobycie i zachowanie władzy. Pierwszymi konsekwencjami przemocy słownej są dezorientacja, napięcie i poczucie winy i jej ofiary.
Mężczyzna krzywdzący swoją towarzyszkę życia usiłuje wykazać, że jest ona kimś gorszym od niego; w ten sposób próbuje podtrzymać mit o swojej wyższości – podstępnie atakuje kobietę, stwarzając pozory dobroci i czułości; ukrywa swój gniew i usiłuje wydobyć na jaw  wady i słabości partnerki. Usiłuje ukradkiem wtargnąć na „terytorium wroga”.
- Wykazuje swoją wyższość w sposób zawoalowany (czy mnie rozumiesz?);
- Chce wykazać, że jest istotą wyższej kategorii;
- Jego niepodważalne osądy dyskredytują jej opinie;
- Krytykuje w taki sposób, aby móc to robić bezkarnie („to tylko taki żart; czyżbyś nie miała poczucia humoru”;
- Zabrania i rozkazuje („co z ciebie za kobieta?”);
- Wyrokuje, co ona odczuwa i myśli, i co jej wypada („twój problem polega na …”)
- Zaprzecza jej uczuciom i upodobaniom;
- Określa ją jako osobę pozbawioną zalet i pełną wad;
- Wszystko co ona robi, robi źle.
- Generalizuje, wypowiadając słowa krytyki (Ty zawsze…. Ty nigdy…)
- Lekceważy jej dokonania.
- Systematycznie się sprzeciwia.
- Kwestionuje to, co ona mówi.
- Zrzuca na nią winę.

MANIPULACJA WOBEC DZIECI! (dalej o Tobie)
- Krytykuje mnie w obecności dzieci;
- Nastawia dzieci przeciwko mnie
- Obwinia mnie, gdy dzieci są niegrzeczne;
- O wszystkie swoje niepowodzenia – oskarża oczywiście mnie;
- mówi dzieciom, iż jestem wariatką, kretynką;
- prowokuje również innych członków swojej rodziny – aby wypowiadali się o mnie źle, również w obecności dzieci;
- oczywiście cały czas mnie atakuje, dalej stara się wyżywać nade mną i mnie poniżać!

AGRESOR – to TY
1.       Był świadkiem lub ofiarą przemocy w swoim rodzinnym domu;
2.       Jest nastawiony seksistowsko i uważa, że kobieta jest istotą gorszą od mężczyzny; jest przekonany, że ma prawo kontrolować i krzywdzić kobietę;
3.       Zażywa substancje uzależniające (w Twoim przypadku alkohol), które to jeszcze intensyfikują agresywne zachowania;
4.       Ma osobowość o silnym rysie psychopatycznym: jesteś powierzchowny, zarozumiały, kłamliwy, wykazujesz brak poczucia winy, brak empatii, niechęć do brania na siebie odpowiedzialności. Jesteś impulsywny. Cechuje Cię: sła samokontrola, nieodpowiedzialność, zachowanie aspołeczne. Charakteryzujesz się skłonnością do okrucieństwa i zadania bólu.

Zobacz – ktoś już napisał o Tobie książkę.
TY JESTEŚ NAPRAWDĘ CHORYM CZŁOWIEKIEM – CHORYM PSYCHICZNIE!
***********
I te słowa wypowiedziane dla Twojej Niuni: „Nie miejmy dzieci, ale miejmy stosunki” – czymże to jest, jak nie zwierzęcym pożądaniem?

A Ona „biedna”  ciągle – mimo wielu upokorzeń – musi udowadniać sobie, przekonywać się  iż na pewno kocha, iż jej na pewno zależy; żałosne, śmieszne – bez godności… no cóż co jej pozostało…. zeszmacić bardziej się już nie da!
Jak to jest nazywana w „towarzystwie” pani uległa, podległa, poddana – bez prawa głosu…. bez swojego zdania; …przynieś, wynieś i pozamiataj….
I to mu odpowiada – jednak czasy niewolnictwa się nie skończyły!
*************
Przestań spędzać czas z niewłaściwymi ludźmi.
Życie jest zbyt krótkie, aby poświęcać czas ludziom, którzy wysysają z Ciebie szczęście.
Jeśli ktoś chce Cię w swoim życiu, zrobi dla Ciebie w nim miejsce.
Nie powinieneś o to walczyć.
Nigdy nie poświęcaj się dla kogoś, kto Cię nie docenia.
I pamiętaj: prawdziwymi przyjaciółmi są Ci, którzy wspierają Cię w najgorszych chwilach,
 a nie w najlepszych.
*******
To tak, jak sobie przypomnieć słowa:
„… ale szkoda, że w tych trudnych chwilach ja nie umiałam uciec od Ciebie tylko byłam cokolwiek się działo !!!”

Tylko czy zna odpowiedź na swoje pytanie: CO SIĘ DZIAŁO W TYCH TRUDNYCH CHWILACH? Czy dalej udaje głupią?
Te trudne chwile to: Kiedy On się z nią zabawiał? Kiedy zdradzał z taką premedytacją żonę? Kiedy okłamywał swoją żonę? Kiedy okłamywał i zdradzał swoje dzieci? Kiedy się zabawiał kosztem szczęścia swoich bliskich (dzieci i żony)? W ogóle nie patrząc, jaką wyrządza innym krzywdę – zresztą razem wyrządzali tak wielką krzywdę! I to z premedytacją!
I ONA - to nazywa wspieranie w trudnych chwilach? Oj, to Ty naprawdę prawdziwy pustak jesteś! Jeszcze tak tępego i durnego stworzenia nie widziałam.
…..”
No i na dzisiaj koniec mojej fantastycznej opowieści..                                                    

P.S. Dziękuję Ci kolego za tą książkę – bo gdyby nie Ty i ta książką nigdy nie dowiedziałabym się, w jak chorym, beznadziejnym związku tkwiłam; i z jak chorym i niebezpiecznym człowiekiem żyłam; jeszcze raz dziękuję bardzo.
Jak dobrze obserwują nas znajomi – jak poruszam teraz ten temat i przytaczam cytaty z książki – to się okazuje, iż większość już dawno, dawno to widziała…. Tylko ja byłam ślepa; czy też może nie chciałam wiedzieć, bo kochałam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.