Samotność

Samotność
M.G.

niedziela, 22 marca 2015

Kto z kim przystaje takim się staje……



Tyle lat razem, w dzień, w nocy…. A okazuje się, że nie zna się tej osoby…..

Znałam?  – czy też widziałam tylko dobre, wartościowe cechy? Czyżby miłość, aż tak była ślepa?
Czy może dopiero teraz ta osoba pokazuje swoje prawdziwe, brutalne oblicze…. Bez zahamowań, bezpardonowe…. Po trupach do celu……

Czy naprawdę można być aż takim potworem?              

Jednak to prawda:  kto z kim przystaje – takim się staje!

Tak łatwo osądza innych , krytykujesz – akceptujesz tylko tych, którzy Ci przytakują; uwielbiasz swoich klakierów……

A pamiętaj:  zanim innych ocenisz – upewnij się, że sam jesteś idealny?!

A dobrze wiemy, że nie jesteś – to tylko Twoje chore wyobrażenie o sobie….. czyżby NARCYZM?


To TY?:
… ludzie, którzy są pewni siebie i nie przejmują się zupełnie opiniami innych. Prezentują się jako wyraźnie wyższościowi, mają skłonność do mimowolnego poniżania innych ludzi i dawania innym do zrozumienia, że są gorsi;
…. tak osoby silnie wierzą w wizerunek, który kreują, że nie zauważają w ogóle opinii innych lub się z nimi nie liczą;
…. skoncentrowany na sobie, zarozumiały, niespecjalnie empatyczny, bardzo wyczulony na wszelką krytykę – to wcale niekoniecznie „trudny charakter”, a raczej narcystyczne zaburzenie osobowości;

… rozróżniane przez psychologów jako jednostka „chorobowa” utrudnia życie nie tylko podmiotowi, ale przede wszystkim jego bliskim. Niełatwo jest bowiem kochać i żyć z egoistą pragnącym zawsze być w centrum uwagi. Narcyzi to totalni perfekcjoniści chcący zawsze kontrolować sytuację i czuć się uwielbianymi, wciąż oczekujący czegoś od świata bez chęci dawania czegoś od siebie;
- burzliwe reakcje (gniew lub upokorzenie) na każdą formę krytyki;
- wykorzystywanie innych do osiągnięcia swoich celów;
- wyolbrzymianie swoje znaczenia;
- pobudzanie nierealistycznych fantazji na temat swoich osiągnięć, urody, inteligencji czy    miłosnych podbojów;
                - bezzasadne oczekiwanie lepszego traktowania zawsze i wszędzie;
- potrzeba nieustannego bycia w centrum uwagi i pozytywnych ocen ze strony innych;
- manifestacja własnej arogancji i pychy w zachowaniu lub postawach;
- częsta zawistność albo przekonanie, że inni czują to samo w stosunku do nich,
-wymaganie od innych  okazywania im nadzwyczajnego podziwu,
- częste i łatwe popadanie w zazdrość;
Osoby z problemami osobowości narcystycznych mogą także okazać się szczególnie destrukcyjne w przypadku małżeństw, które stają przed pewnymi wyzwaniami. Ich poczucie wielkości i przecenianie siebie, połączone z ich pozorną niezdolnością do empatii sprawia, że bardzo trudno jest z nimi pracować i w pewnych okolicznościach mogą być dla innych niebezpieczni.
WYPISZ WYMALUJ – PAN S.!
****************
I proszę, jak razem teraz kombinują – a gdzie uczciwość; tak chcesz dzieci wychowywać. Przepraszam – lecz na to nie pozwolę. Nie takie wartości powinny wynieść z domu rodzinnego. No tak – ale, jakiego rodzinnego….?

A teraz to jeszcze naciągają na ubezpieczenie… To już przesada…. Na nartach kolanko sobie uszkodziła… ? Jestem ciekawa, jak Towarzystwo na to zareaguje…. Klient – naciągacz, ale właściciel firmy – naciągacz.  W ogóle nie bierze pod uwagę konsekwencji swoich czynów – gdy już tyle osób o tym mówi. Laska, która inteligencją nie grzeszy  – to rozumiem, ale Ty? Ta pazerność może być zgubna. Czy naprawdę warto?

No cóż – czy te jej wartości są z domu wyniesione….?  Rozbijanie rodziny to już rodzinne, a teraz jeszcze oszustwa finansowe – to też rodzinne…? Tak ta „rodzina” – czy też nie „rodzina” funkcjonowała…. Takie przedstawiają wartości – skoro tak, to nie ma się co dziwić, że „dziewczyna” nie ma żadnych skrupułów, żadnej moralności; nie wie co to dobro, nie odróżnia dobra od złego…. Nauczona egoistycznego, samolubnego podejścia do życia….  bez kręgosłupa moralnego…….?
Przykre i smutne….. że też ja musiałam trafić na taki rodzaj harpii…. zimnej, wyrafinowanej suki….

************
I znowu alkohol rządzi – picie w każdy dzień, jak ma się dzieci; nie picie – ale upijanie do nieprzytomności; gdzie ta Twoja odpowiedzialność;
Masz facet problem – i to duży; a co gorsza dzieci na to patrzą;
Jeszcze tylko wróć do starych przyzwyczajeń i rób to tam gdzie jesteś, gdzie stoisz, gdzie leżysz  – tylko kto to później sprzątnie?
Wcześniej wszystko zrzucałeś na mnie; o wszystko obwiniałeś – a teraz dlaczego pijesz? Co ze szczęścia? Takie to Twoje szczęście? No to gratuluję.
***************
Granica
Jest taka rozpaczy granica,
za którą się uśmiech kryje pogodny.
Ot, i cała życia tajemnica,
Choć na dnie rozpaczy – człek uśmiechu głodny.
Jest taka granica rozpaczy,
Za którą kwitnie zielono nadzieja.
Kiedy człek na tę zieloność popatrzy
powoli cichnie życiowa zawieja.
Kiedy nieśmiało przekraczasz granicę,
dostrzegasz powoli nowe barwy życia.
Kryją w sobie jeszcze tajemnicę,
ale wiesz, że niedługo wyłonią się z ukrycia.
Znowu nadejdzie i miłość, i szczęście,
a rozpacz zginie we mgle zapomnienia.
I ciągle wierzysz, że po jednej klęsce
znów przyjdzie czas na nowe uniesienia.
******************
Jak to nazwać,  kiedy chce Ci się płakać – a nie możesz?
Kiedy roznosi Cię gniew – ale jesteś spokojny?
Kiedy smutek rozrywa Ci serce – a mimo to, wciąż się uśmiechasz…..
***************
Są ludzie, którzy zasługują na wiele, a nie oczekują niczego.
Są też tacy, dla których robimy wszystko -  mimo, że nie zasługują, a dla nich to i tak za mało!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.