Tyle lat razem, w dzień, w nocy…. A okazuje się, że nie zna
się tej osoby…..
Znałam? – czy też widziałam
tylko dobre, wartościowe cechy? Czyżby miłość, aż tak była ślepa?
Czy może dopiero teraz ta osoba pokazuje swoje prawdziwe,
brutalne oblicze…. Bez zahamowań, bezpardonowe…. Po trupach do celu……
Czy naprawdę można być aż takim
potworem?
Jednak to prawda: kto
z kim przystaje – takim się staje!
Tak łatwo osądza innych , krytykujesz – akceptujesz tylko
tych, którzy Ci przytakują; uwielbiasz swoich klakierów……
A pamiętaj: zanim
innych ocenisz – upewnij się, że sam jesteś idealny?!
A dobrze wiemy, że nie jesteś – to tylko Twoje chore
wyobrażenie o sobie….. czyżby NARCYZM?
To TY?:
… ludzie, którzy są pewni siebie i nie przejmują się
zupełnie opiniami innych. Prezentują się jako wyraźnie wyższościowi, mają
skłonność do mimowolnego poniżania innych ludzi i dawania innym do zrozumienia,
że są gorsi;
…. tak osoby silnie wierzą w wizerunek, który kreują, że nie
zauważają w ogóle opinii innych lub się z nimi nie liczą;
…. skoncentrowany na sobie, zarozumiały, niespecjalnie empatyczny, bardzo
wyczulony na wszelką krytykę – to wcale niekoniecznie „trudny charakter”, a
raczej narcystyczne zaburzenie osobowości;
… rozróżniane przez psychologów jako jednostka „chorobowa” utrudnia życie nie tylko podmiotowi, ale przede wszystkim jego bliskim. Niełatwo jest bowiem kochać i żyć z egoistą pragnącym zawsze być w centrum uwagi. Narcyzi to totalni perfekcjoniści chcący zawsze kontrolować sytuację i czuć się uwielbianymi, wciąż oczekujący czegoś od świata bez chęci dawania czegoś od siebie;
… rozróżniane przez psychologów jako jednostka „chorobowa” utrudnia życie nie tylko podmiotowi, ale przede wszystkim jego bliskim. Niełatwo jest bowiem kochać i żyć z egoistą pragnącym zawsze być w centrum uwagi. Narcyzi to totalni perfekcjoniści chcący zawsze kontrolować sytuację i czuć się uwielbianymi, wciąż oczekujący czegoś od świata bez chęci dawania czegoś od siebie;
- burzliwe
reakcje (gniew lub upokorzenie) na każdą formę krytyki;
- wykorzystywanie
innych do osiągnięcia swoich celów;
- wyolbrzymianie
swoje znaczenia;
- pobudzanie nierealistycznych fantazji na temat
swoich osiągnięć, urody, inteligencji czy
miłosnych podbojów;
-
bezzasadne oczekiwanie lepszego traktowania zawsze i wszędzie;
- potrzeba
nieustannego bycia w centrum uwagi i pozytywnych ocen ze strony innych;
- manifestacja własnej arogancji i pychy w
zachowaniu lub postawach;
- częsta zawistność albo przekonanie, że inni czują
to samo w stosunku do nich,
-wymaganie
od innych okazywania im nadzwyczajnego
podziwu,
- częste i
łatwe popadanie w zazdrość;
Osoby z problemami osobowości
narcystycznych mogą także okazać się szczególnie destrukcyjne w przypadku
małżeństw, które stają przed pewnymi wyzwaniami. Ich poczucie wielkości i
przecenianie siebie, połączone z ich pozorną niezdolnością do empatii sprawia,
że bardzo trudno jest z nimi pracować i w pewnych okolicznościach mogą być dla
innych niebezpieczni.
WYPISZ WYMALUJ – PAN
S.!
****************
I proszę, jak razem teraz kombinują – a gdzie uczciwość; tak
chcesz dzieci wychowywać. Przepraszam – lecz na to nie pozwolę. Nie takie
wartości powinny wynieść z domu rodzinnego. No tak – ale, jakiego rodzinnego….?
A teraz to jeszcze naciągają na ubezpieczenie… To już
przesada…. Na nartach kolanko sobie uszkodziła… ? Jestem ciekawa, jak
Towarzystwo na to zareaguje…. Klient – naciągacz, ale właściciel firmy –
naciągacz. W ogóle nie bierze pod uwagę
konsekwencji swoich czynów – gdy już tyle osób o tym mówi. Laska, która
inteligencją nie grzeszy – to rozumiem,
ale Ty? Ta pazerność może być zgubna. Czy naprawdę warto?
No cóż – czy te jej wartości są z domu wyniesione….? Rozbijanie rodziny to już rodzinne, a teraz
jeszcze oszustwa finansowe – to też rodzinne…? Tak ta „rodzina” – czy też nie
„rodzina” funkcjonowała…. Takie przedstawiają wartości – skoro tak, to nie ma
się co dziwić, że „dziewczyna” nie ma żadnych skrupułów, żadnej moralności; nie
wie co to dobro, nie odróżnia dobra od złego…. Nauczona egoistycznego,
samolubnego podejścia do życia…. bez
kręgosłupa moralnego…….?
Przykre i smutne….. że też ja musiałam trafić na taki rodzaj
harpii…. zimnej, wyrafinowanej suki….
************
I znowu alkohol rządzi – picie w każdy dzień, jak ma się
dzieci; nie picie – ale upijanie do nieprzytomności; gdzie ta Twoja
odpowiedzialność;
Masz facet problem – i to duży; a co gorsza dzieci na to
patrzą;
Jeszcze tylko wróć do starych przyzwyczajeń i rób to tam gdzie jesteś, gdzie stoisz, gdzie leżysz – tylko kto to później sprzątnie?
Wcześniej wszystko zrzucałeś na mnie; o wszystko obwiniałeś –
a teraz dlaczego pijesz? Co ze szczęścia? Takie to Twoje szczęście? No to
gratuluję.
***************
Granica
Jest taka
rozpaczy granica,
za którą się
uśmiech kryje pogodny.
Ot, i cała
życia tajemnica,
Choć na dnie
rozpaczy – człek uśmiechu głodny.
Jest taka
granica rozpaczy,
Za którą
kwitnie zielono nadzieja.
Kiedy człek
na tę zieloność popatrzy
powoli
cichnie życiowa zawieja.
Kiedy
nieśmiało przekraczasz granicę,
dostrzegasz
powoli nowe barwy życia.
Kryją w sobie
jeszcze tajemnicę,
ale wiesz, że
niedługo wyłonią się z ukrycia.
Znowu
nadejdzie i miłość, i szczęście,
a rozpacz
zginie we mgle zapomnienia.
I ciągle
wierzysz, że po jednej klęsce
znów przyjdzie czas na nowe uniesienia.
******************
Jak to nazwać, kiedy chce Ci się płakać – a nie możesz?
Kiedy roznosi Cię gniew
– ale jesteś spokojny?
Kiedy smutek rozrywa Ci
serce – a mimo to, wciąż się uśmiechasz…..
***************
Są ludzie, którzy
zasługują na wiele, a nie oczekują niczego.
Są też tacy, dla których
robimy wszystko - mimo, że nie zasługują,
a dla nich to i tak za mało!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.