Samotność

Samotność
M.G.

wtorek, 25 listopada 2014

Śmiechu warte…. – raczej NIE…



Dzisiaj pierwszy raz, zobaczyłam w jego oczach strach, przerażenie…. Taki zagubiony, mały, śmieszny człowieczek… który wiedział, że coś przeskrobał i teraz nie wie, jak to naprawić…
Brak argumentów – motał się, brak odwagi na dyskusję….

Uświadomił tym swoją bezradność, niemoc…. Jak to określi jeden z jego kolegów: wpadł, jak śliwka w kompot – i co ma teraz zrobić;

No cóż mota się …. Nie tylko w życiu prywatnym …..

Najlepiej to jednak określił  kolega z pracy – po tym co wyprawia ostatnio: mówię Ci burak, po prostu burak; tego po nim się nie spodziewałem…. Zobacz, jak On to skrzętnie ukrywał; to swoje oblicze, jak umiejętnie nami wszystkimi manewrował…. Cały autorytet, który sobie niby wypracował – jednym głupim ruchem runął…

I takich głupich ruchów w ostatnim czasie – jest coraz więcej…. Aż żal patrzeć na to co prezentuje…..

 Dziwi się, że interesuję się dziećmi, jak są również u niego – no tak przez tyle lat dzieci Cię nie interesowały, byłeś obok nich, a nie z nimi; teraz starasz się nadrobić – lecz cóż nie jesteś w tym szczery; udajesz – w tym jesteś dalej najlepszy; nie do przebicia…..

Teraz trochę Twoim słownictwem:
Jestem ciekawa, jakbyś  się czuł, gdybyś wiedziała, iż  np. w niedzielę w południe ja w sypialni leżę z jakimiś w facetem (jak Ty to określasz) – a dzieci są obok i  mają być cicho – bo my jesteśmy zmęczeni i musimy odpocząć…..
Po południe środek tygodnia – znowu to samo…
Kolejny weekend – dziecko odstawiasz na cały dzień na zajęcia; zapominasz o przygotowaniu śniadania… a JA …. Zwiedzam Centra Handlowe……. – I co podobałoby Ci się to?

….. I co twierdzisz, że to jest do zaakceptowania …… Już Cię widzę w akcji….. JA nie mogę – leczy TY oczywiście, bo znowu TY jesteś najważniejszy….. Weź się chłopie w garść, ogarnij się…. – inaczej tego określić się nie da!

Pamiętaj – jestem matką w 100%; tak, jak zawsze mówiłeś: zgadzam się z Tobą dzieci były, są i będą zawsze dla mnie najważniejsze, zawsze na pierwszym miejscu….; Bo Ty niestety o tym zapomniałeś; mimo, iż obiecywałeś… może i chciałeś - no cóż widać, że lubisz rzucać słowa na wiatr…… czyli tak, jak wszystko, pod publikę, aby ładnie to wyglądało….

Panie S. – naprawdę nie musisz udawać, ludzie już tak wiedzą, jaki jesteś….. tylko przez swoją grzeczność i inteligencję przymykają oczy…. – no, bo co im pozostało? Z wiatrakami się nie walczy przecież!

I dziwi mi się, że mi to się nie podoba, że nie jestem w stanie tego zaakceptować. Jak jest sam – to niech robi co chcę. Lecz, jak ma moje dzieci – to nie ON jest już najważniejszy; tylko niech ten czas poświęci im….

Trudno zrozumieć, że ON w ogóle tego nie pojmuje – no cóż udzielił mu się już klimat Pani Glajdy….. co ONI nie mogą leżeć, jak są zmęczeni, co ONI nie mogą w niedzielę chodzić po galeriach….

Obecnie hołduje temu wszystkiemu – co kiedyś tak krytykował, tak nabijał się z takich ludzi …. A teraz co: sam spędza prawie całą niedzielę w galeriach – no cóż życie z galerianką zobowiązuje…..

Po tym co ONA prezentuje – nie można traktować jej poważnie; żałosne i przykre…. Najbardziej żal mi moich dzieci, że muszą mieć kontakt z taką osobą; osobą, która za nic ma życie rodzinne, dla której liczą się tylko jej potrzeby…. Czyżby takie egoistyczne wartości wyniosła z domu rodzinnego ….?

**********
Nie szanuje się dziewczyn, które przystawiają się do zajętych już chłopaków! – Tak to prawda!!!!

**************
Jakim ONA musi być złym człowiekiem – skoro mnie osądza:
ZANIM OSĄDZISZ MNIE I MOJE ŻYCIE, włóż moje buty, przejdź ścieżki życia, które ja przeszłam, przeżyj moje bóle, smutki i cierpienia. Wytrwaj tyle ile ja wytrwałam, upadnij tam, gdzie ja upadłam i podnieś się tak samo jak ja się podniosłam. Kiedy już naprawdę poznasz moją historię, będziesz miała prawo, żeby oceniać mnie i moje życie, tylko myślę, że Cię to przerośnie
***************
 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.