Samotność

Samotność
M.G.

wtorek, 14 października 2014

Słowa, słowa - listem pisane.....



I cóż – trochę już rozumiesz lub próbujesz, czasami już nawet mam wrażenie, że się starasz  – a może tylko udajesz. Ta Twoja – czy też Wasza zawziętość  jest ……... delikatnie mówiąc smutna....

Pamiętasz, jak wiele obiecywałeś….. że się nie zmienisz, że dobro dzieci będzie najważniejsze; nasze dobro …. I co …. Ośmiesza się tylko tym swoim postępowaniem;  tylko Ty – tylko Wy – ten Wasz egoizm jest przerażający….
Dlaczego boisz się wspólnego wyjazdu na narty? (A rok temu byłeś taki pewien; tak obstawałeś przy swoim zdaniu) Ty się boisz – czego? A może ta Twoja łajza się boi mnie? I tak – już zawsze będzie się bała? Tak będzie zawsze wyglądał Wasz związek – w niepewności; nie wierzycie sobie nawzajem; nie ufacie sobie? I dlatego tak nastawia Cię przeciw mnie? To się czuje – i to mnie bawi najbardziej…… A taka była skora do pouczania mnie – a już teraz brak jej pewności ….. Wróć może do tej lektury…..

Tak, ja się boję – abyś zabrał ze sobą dzieci. I wiesz dlaczego – Twój problem z alkoholem mnie przeraża; jak byłam z Tobą – miałam na tym kontrolę; dzieci były ze mną, zapewniałam im bezpieczeństwo i nie musiały tego wszystkiego oglądać – a dobrze wiesz, że różnie na tych wyjazdach (zresztą nie tylko na wyjazdach) bywało - Twój brak kontroli nad własnym ciałem i niektórymi potrzebami fizjologicznymi był przerażający. A teraz mam je na to skazać ….. może, jak zaczniesz się leczyć – to wrócimy to rozmowy…. Dzieci powinny być z Tobą – a nie u Ciebie;  to Ty powinieneś zapewnić im opiekę i tak organizować sobie czas – aby być z nimi; być przy nich – a nie tylko, że są u Ciebie w domu…. 

I co znowu wszystko na pokaz…. pod publikę, aby to ładnie wyglądało…

Przecież:  „absolutnie oczywiście” bez instynktu macierzyńskiego nie rozumie o czym ja piszę, nie wczuje się w sytuację – i nie ochroni moich dzieci przed przykrym, niekontrolowanym Twoim zachowaniem….

A Tobie już nie ufam… nie wierzę – zawiodłeś moje zaufanie; oszukałeś ….. nadal jesteś fałszywy;  kombinujesz…. Sam się w tym zatracasz i to Cię zżera od środka… zatruwa…

*** Miej odwagę pokazać innym kim jesteś naprawdę …. Prawdziwość zasługuje na  szacunek i dodaje atrakcyjności!

*** Największym problemem tego świata jest to, że inteligentni ludzie  są pełni wątpliwości – a ci głupi są pełni pewności siebie!

*** Czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić – kiedy wszystko co kochałam nagle zaczyna mnie ranić…..

*** Wybaczam i puszczam przeszłość, bo dzięki temu mogę przestać dźwigać ciężar tego co było i wyjść naprzeciw tego czego chcę…. Bo dzięki temu stare zasady przestaną obowiązywać w moim nowym życiu…..

Widzę, że wkurza Cię wszystko co teraz ja robię – krytykujesz, śmiesz się, nabijasz – może czas zacząć interesować się sobą i swoim życiem …. Tak robię to na co mam ochotę, to co chciałam – żyję, jak chcę, cieszę się tym co mam, co przynosi każdy dzień – a Ciebie to boli? Wyluzuj…. To nowa JA!

JA – którą we mnie starałeś się zabijać, tłamsić, dopasować pod siebie…. Starałeś się zniszczyć – tak żyłam w toksycznym związku, który pozbawił mnie pewności siebie…. I jeszcze wielu, wielu innych cech… Lecz teraz żyję pełnią – niech Cię to nie boli… najbardziej boli Cię brak kontroli nade mną…?

Teraz widzę, iż przerzuciłeś swoje wpływy na  swoją łajzę – sprzątanie, gotowanie ….. no tak, ma być wdzięczna, w końcu zaopiekowałeś się bezdomną, zapewniłeś dach nad głową…. I ma być grzeczna i posłuszna – bo, jak nie…. Jak to było: wykopię na zbity pysk….

Podobało mi się określenie jednego z naszych klientów: myślałem, że to będzie osoba, na widok której powiem ŁAŁ…. I dech zostanie zaparty;  A co zobaczyłem: A FUJ….. pospolite stworzenie…. Śmiechu warte…. – trudno zrozumieć czym się kierował: widać, iż ani to inteligentne, ani ładne, obycia też brak….. no cóż na kryzys wieku średniego u mężczyzn nie ma recepty….

Określenia innych osób:
„Faceci nie myślą, gdy zdradzają, zwykle z dużo młodszymi... widzi taki tylko zalety młodej dziewczyny, tj. jej młode ciało, a nie wady, które są często gorsze od obecnej sprawdzonej partnerki. No, ale jak w związku jest ok, to zachowanie pro-zdradowe zależy tylko od słabego kręgosłupa moralnego. Taki słaby facet chce się dowartościować, a dla młodej laski jest "kimś", choćby miał łysinę. Facetowi odwala, bo pomyślał, że jest Adonisem jakimś, skoro laska tak mu mówi hahahahaha ;-))) Tak -  na koniec być może to on dla odmiany zostanie zdradzony, gdyż jego zachowanie nie jest tym, czego oczekuje od niego nowa (na przykład dużo młodsza) partnerka..., bo zaczyna razić różnica wieku, albo lasce chodziło tylko o ... kasę i majątek.”

„Powiem jedno: Jak suka nie daje to pies nie weźmie, pamiętajcie jedno: zdrady to wina tylko i wyłącznie kobiet, bo nie maja za grosz honoru….”


I DO PRZEMYŚLENIA:

„A co z dziećmi - CO Z NIMI??? Czy wychowanie dziecka - nie jest istotne? Czy rozpad więzi i małżeństwa w wyniku zdrady to błaha sprawa? Czy samotne matki, potrafią mądrze wychować swoje dzieci??? Przekazać im zdrowy obraz relacji z drugą osobą? To jest trudno zrobić. Sami oczekujemy szacunku - a każda zdrada to kompletny jego brak dla bliskiej nam osoby. Wychowujemy w ten sposób kolejne generacje egoistów, którym pozostaje tylko pogrążanie się w coraz większej samotności....” – mam nadzieję, iż mi się uda i moje dzieci na tym, aż tak bardzo nie ucierpią. Bo trzeba zdać sobie sprawę – iż na pewno jakiś wpływ będzie to na nich miało, byle tylko, jak najmniejszy…..


************************

Na zakończenie coś wesołego: Nigdy nie będę zazdrosna o nową dziewczynę mojego ex – gdyż rodzice  zawsze mnie uczyli, żeby oddawać używane zabawki tym, którym się gorzej powodzi…..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.