A
oto moje pisanie, moja opowieść – fikcja
literacka; zbieżność osób - przypadkowa; zbieżność faktów – przypadkowa; może
kiedyś …. pisanie to moja pasja, to moje
hobby…. To coś co lubię, co mnie uspakaja, wycisza…. Na papier przekładam
wszystko co we mnie jest, co gdzieś tam się zbiera, moja czysta tzw. „fantazja
ułańska”….
Proszę,
aby nikt nie odbierał tego osobiście, gdyż nie takie jest przesłanie – to tylko
moje myśli i moja fantazja pisarska…..
No i co cwaniaro – przestała się podobać „zabawa w dom”. Wzięłaś zabawki i
się zwinęłaś…. A taka mądra byłaś, tak pouczałaś mnie….
A sama co? Zaledwie trzy lata i dajesz nogę….
Czyżby sprawdziło się wszystko co pisałam? Jednak była to prawda? A Ty
głupia – nie wierzyłaś? Myślałaś, że to ja mijam się z prawdą. A co się okazało
– Pan nie spełnił Twoich wymagań, jednak oszukiwał, jednak zdradzał, jednak
kłamał – czyli standard!
I jak się teraz tym czujesz? Myślałam, że masz większe ambicje i jednak
będziesz walczyć o "Wasz cudowny, niezwykły związek", nie poddasz się…. No, no ...rozczarowałaś mnie!
Od maja był już totalnie nie do zniesienia – i gdzie to Twoje szczęście,
które miałaś mu dać, miłość, której ja niby nie umiałam. Widzisz – łatwo mówić,
łatwo krytykować innych. Zobacz gdzie teraz wylądowałaś! Brak pokory z Twojej
strony – zobacz czym zaowocował!
Ja mogę tylko Tobie podziękować – uwolniłaś mnie od człowieka, który z
biegiem lat zmieniał się w potwora, którego pieniądze, żądza bogactwa zmieniła
w potworną bestię, na którą ktokolwiek przestał panować.
Niestety – moje dzieci tego nie mogą powiedzieć. Im rozbiłaś rodzinę,
zabrałaś prawo do wychowywania się w pełnej rodzinie. Pamiętam o tym na
przyszłość – to już zawsze będzie ciążyło na Tobie i z tym to Ty musisz żyć!
Spowodowałaś, iż nie chcą być ze swoim ojcem, nie chcą spędzać z nim czasu:
„… bo tata bardzo się zmienił….” – również okazałaś się potworem i bestią.
Twoje słowa:
· *
„…to inna kobieta sprawiła, że Pani mąż czuje się
kochany i spełniony…” – i co już przestał?
· *
„…co zrobiło
się dla związku-małżeństwa by do zdrady nie doszło?...” – no i co zrobiłaś „koleżanko”,
iż zdradzał się na prawo i lewo?
·
* „…żale do
siebie, a nie do męża a tym bardziej poznanej przez niego nowej Kobiety -bo to
Pani najwyraźniej nie zrobiła nic by go zatrzymać od takich działań, gdyby
zadbała Pani odpowiednio o męża to by nie doszło do zdrady…” – a Ty co
zrobiłaś?
Ja tylko:
Zabawiłam
się, rozbiłam rodzinę, skrzywdziłam dwoje dzieci – no cóż ubaw na całego.
Znudziło mi się – zabieram zabawki i się zwijam; „upoluję” kolejnego frajera i
naciągnę na kasę – takie to moje życie: zabawa, zabawa i moje przyjemności….
Teraz to już jesteś ostatnią flądrą, skończoną idiotką – zastanów się nad sobą i nad swoim postępowaniem. Może już wystarczająco dużo skrzywdziłaś osób i czas z tym skończyć.
Głupcem jest
ten, kto nie potrafi przyznać się do własnych błędów i słabości
– a widzi
całe zło w innych!
"Zanim wpuścisz
do swojego życia mężczyznę, który przychodzi do Ciebie z sercem na dłoni,
sprawdź, czy
przypadkiem nie wyrwał go z piersi innej kobiety."
Brak szacunku do kobiety pokazuje, że nie zasługujesz na miano mężczyzny!
PS. Mimo wszystko współczuję Ci. Po raz kolejny zaczynasz od zera. W nowym miejscu, bez przyjaciół, bez bliskich Ci osób, bez wsparcia. Czy jesteś na tyle silna - by dać mimo wszystko radę? Mam nadzieję, iż tak. Życzę, jako kobieta kobiecie....
…..”
No i na dzisiaj koniec mojej fantastycznej opowieści..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.