Samotność

Samotność
M.G.

piątek, 20 czerwca 2014

Pierwsze wrażenie.....

LEONESSA - tak się tytułowała; jak to podałam to pewnej osobie to padło pytanie: czy to jakaś prostytutka, a może k.....wa? Ja zaprzeczyłam - choć nie wiem dlaczego? teraz widzę, że ta osoba - choć zupełnie postronna - miała rację? LEONESSA - to bardzo bezwzględna, brutalna osoba - nie liczą się dla niej żadne uczucia - tylko ONA! ONA jest najważniejsza! Po trupach do celu!

Przykre to i z drugiej strony bardzo żałosne - ile jeszcze nieprzyjemności mnie czeka od tej osoby?

 Pierwsze wrażenie telefoniczne - jak złudne, jak naiwne z mojej strony; niestety oceniłam ją swoimi kategoriami: jak coś obiecuję, to się tego trzymam, nie potrafię krzywdzić innych osób i co gorsze: wierzę im, ufam - i tak też do tej pory oceniałam inne osoby, które pojawiały się na mojej drodze...
Aż do chwili, gdy okazało się, że inni rzucają słowa na wiatr - nie liczą się z uczuciami innych osób.
Moja naiwność sięgnęła zenitu niestety - LEONESSA okazała się bezpardonową osobą, dla której nie liczy się dane słowo - tylko patrzy na swoje korzyści - typowa egoistka....

Pierwsze wrażenie osobiste - no cóż mit wyobrażeń mojego eksmęża padł: tylko naturalne piękno, delikatność..... a tu co widzę: wypindrzonego kurwiszona, czarny makijaż, jakby zeszła bezpośrednio dosłownie "z rury"..... - i gdzie ta natura, do tego ten szeroki tyłek - a nie, jak mówił, że lubi bardzo wąskie, drobne laski...... no i te buty na obcasie..... a ode mnie wymagał butów na płaskim... - bo tak jest piękniej? Malutka to ONA niestety nie jest......
I to słownictwo: "absolutnie oczywiście.... i machanie rękoma" przypomina mi to już osobę, która znaliśmy i która pokazała co potrafi - charakter wypisz wymaluj..... - jednym słowem: fałsz, obłuda .... i ta zaciętość na twarzy, usta to prawie zgryzione......

I teraz już pokazuje swoje prawdziwe oblicze..... kto tu rządzi, kto wymaga.....

I to jakim kosztem - nie myślałam, że to mnie spotka - widzę, że muszę być taka, jak ONI - również bezpardonowa, nie liczyć się z ich uczuciami  i wymagać tego wszystkiego co mi eksmąż obiecywał: teraz to ja będę wymagać, zobaczymy, czy to będzie się jej podobało....

No to się zaczyna - chcieli .... to będą mieć.... na własne życzenie .... tylko i wyłącznie...... Proszę bardzo - jestem dalej uprzejma.....

Nie pozwolę już więcej się krzywdzić - czas mojej cierpliwości i aprobaty na wszystko minął...... trudno się mówi - chciałam naprawdę dobrze, lecz na głowę wejść sobie nie pozwolę..... tym bardziej, iż to naprawdę wredna suka......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.