Samotność

Samotność
M.G.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

WSPOMNIENIA ...... dlaczego tak trudno o nich zapomnieć, dlaczego tak bolą?

SMS z przed roku - dokładnie z czerwca, lipca, sierpnia i września, które przesyłał mi wtedy mój mąż:
"Kocham Ciebie M......"
"Całuję...."
"Tęsknię za Tobą i całuję...."
"Nasze chłopaki już śpią. Ja zresztą też już zasypiam. Dobrej nocy moje kochanie!"
"My już w bazie. Dobrej nocy KOCHANIE!"

Jakie to życie bywa ulotne, nigdy nie wiadomo kiedy i co nas spotka. Dlatego tak trudno zrozumieć i odpowiedzieć na pytanie: Co się stało? Dlaczego mnie to spotkało?
Wystarczy chwila.... moment..... gdy wszystko, jak bańka mydlana pęka....
Smutne to i przykre......, że w tak krótkim czasie można odwrócić się od wszystkiego na co pracowało się prawie 20 lat....  poddać osobie, którą zna się niecały rok..... zaprzepaścić szczęście rodziny - kosztem swojego szczęścia.....
Egoizm i samolubstwo poraża.....
A wspomnienia niestety powracają.... czasem nawet ze zdwojoną siłą, mocą......

Bo najbardziej bolą wspomnienia.... nie te najgorsze, a te najlepsze. Bo myśląc o nich wiesz, że już nigdy się nie powtórzą.....

I niestety WSPOMNIENIA zatrzymują mnie w miejscach, z których powinnam już dawno odejść......
mają również to do siebie,  że zawsze chcę czy nie chcę wracają...

Tak to prawda - WSPOMNIEŃ nikt nie może mi odebrać..... lecz cóż życia one nie ułatwiają, wręcz przeciwnie....

LATO - powracają wszystkie przyjemne, miłe, radosne chwile...... a serce boli, bo ich już nie ma i nie będzie..... WSPOMNIENIA są jak perły ...... mają w sobie coś z klejnotów i coś z łez.....

I co - ludzie się zmieniają - i to na gorsze; a wspomnienia pozostają - i to te najpiękniejsze..... dlaczego to tak jest?

Wspomnienia bolą... Zabijają. Zabijają od środka, mimo że na zewnątrz wydajemy się normalni. Nikt nie wie, co przeżywamy wewnątrz. Nikt nie jest w stanie nam pomóc. Bo gdy tylko zostajemy sami to wszystko do nas wraca..... Niestety....
Czasami pewne rzeczy siedzą w nas głęboko tak mocno, że nie da się ich zagłuszyć ani pracą, ani innymi myślami ani innymi ludźmi ...

I kto odpowie na pytania:
Jak zapomnieć o kimś – z kim wiążą się najpiękniejsze wspomnienia? 
Jak to wszystko wymazać z pamięci?
Jak rozpocząć nowe życie? - bez tego bagażu?....... a tęsknota i wspomnienia w sercu grają w berka.

To smutne – kiedy osoby, które dają ci najlepsze wspomnienia stają się jednym z nich......

Ile muszą ważyć te wszystkie moje wspomnienia – że tak ciężko jest się po nich podnieść? 

ACH TE WSPOMNIENIA CO ONE POTRAFIĄ ZROBIĆ Z DUSZĄ CZŁOWIEKA! 

piątek, 20 czerwca 2014

Pierwsze wrażenie.....

LEONESSA - tak się tytułowała; jak to podałam to pewnej osobie to padło pytanie: czy to jakaś prostytutka, a może k.....wa? Ja zaprzeczyłam - choć nie wiem dlaczego? teraz widzę, że ta osoba - choć zupełnie postronna - miała rację? LEONESSA - to bardzo bezwzględna, brutalna osoba - nie liczą się dla niej żadne uczucia - tylko ONA! ONA jest najważniejsza! Po trupach do celu!

Przykre to i z drugiej strony bardzo żałosne - ile jeszcze nieprzyjemności mnie czeka od tej osoby?

 Pierwsze wrażenie telefoniczne - jak złudne, jak naiwne z mojej strony; niestety oceniłam ją swoimi kategoriami: jak coś obiecuję, to się tego trzymam, nie potrafię krzywdzić innych osób i co gorsze: wierzę im, ufam - i tak też do tej pory oceniałam inne osoby, które pojawiały się na mojej drodze...
Aż do chwili, gdy okazało się, że inni rzucają słowa na wiatr - nie liczą się z uczuciami innych osób.
Moja naiwność sięgnęła zenitu niestety - LEONESSA okazała się bezpardonową osobą, dla której nie liczy się dane słowo - tylko patrzy na swoje korzyści - typowa egoistka....

Pierwsze wrażenie osobiste - no cóż mit wyobrażeń mojego eksmęża padł: tylko naturalne piękno, delikatność..... a tu co widzę: wypindrzonego kurwiszona, czarny makijaż, jakby zeszła bezpośrednio dosłownie "z rury"..... - i gdzie ta natura, do tego ten szeroki tyłek - a nie, jak mówił, że lubi bardzo wąskie, drobne laski...... no i te buty na obcasie..... a ode mnie wymagał butów na płaskim... - bo tak jest piękniej? Malutka to ONA niestety nie jest......
I to słownictwo: "absolutnie oczywiście.... i machanie rękoma" przypomina mi to już osobę, która znaliśmy i która pokazała co potrafi - charakter wypisz wymaluj..... - jednym słowem: fałsz, obłuda .... i ta zaciętość na twarzy, usta to prawie zgryzione......

I teraz już pokazuje swoje prawdziwe oblicze..... kto tu rządzi, kto wymaga.....

I to jakim kosztem - nie myślałam, że to mnie spotka - widzę, że muszę być taka, jak ONI - również bezpardonowa, nie liczyć się z ich uczuciami  i wymagać tego wszystkiego co mi eksmąż obiecywał: teraz to ja będę wymagać, zobaczymy, czy to będzie się jej podobało....

No to się zaczyna - chcieli .... to będą mieć.... na własne życzenie .... tylko i wyłącznie...... Proszę bardzo - jestem dalej uprzejma.....

Nie pozwolę już więcej się krzywdzić - czas mojej cierpliwości i aprobaty na wszystko minął...... trudno się mówi - chciałam naprawdę dobrze, lecz na głowę wejść sobie nie pozwolę..... tym bardziej, iż to naprawdę wredna suka......