lej mam się podporządkować - bo ktoś tak chce? Chyba trochę mało poważne?
Dokładnie trzy lata temu (w marcu) w 15-rocznicę ślubu - dowiedziałam się o pierwszym romansie męża. Kto to przeżył - to wie, jak się czułam....
Czytaj więcej na http://www.styl.pl/wizytowka-MadziaGal/dziennik/wpis-czy-komentarz-jest-potrzebny-moje-i-tylko-moje-odczucia,nId,1112022?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Dalej mam się podporządkować - bo ktoś tak chce? Chyba trochę mało poważne?Dokładnie trzy lata temu (w marcu) w 15-rocznicę ślubu - dowiedziałam się o pierwszym romansie męża. Kto to przeżył - to wie, jak się czułam....
Czytaj więcej na http://www.styl.pl/wizytowka-MadziaGal/dziennik/wpis-czy-komentarz-jest-potrzebny-moje-i-tylko-moje-odczucia,nId,1112022?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Dokładnie trzy lata temu (w marcu) w 15-rocznicę ślubu - dowiedziałam się o pierwszym romansie męża. Kto to przeżył - to wie, jak się czułam....
Uległam namowom i swoim odczuciom - dla dobra rodziny, dla dobra dzieci zostałam .... miało być na innych zasadach, jak do tej pory.... lecz cóż życie zweryfikowało .....
Chodziło tylko o to, aby nie było jego winy - po pół roku stwierdził, że to jednak jest niezgodność charakteru i mam wypie......ć z jego mieszkania; dosłownie ......
Przykre, lecz cóż kto ma miękkie serce musi mieć twardy tyłek, aby to wszystko udźwignąć..... Ale serce nie sługa, tylko rozumu brak. Wiem, trudno to zrozumieć - mi też trudno, naprawdę samej trudno w to uwierzyć, że tak mogłam postępować, tak na wszystko się godzić....
1,5 roku później wyprowadziłam się - lecz cóż dalej tkwiłam w tym związku - chyba toksycznym związku, nie mogłam uwolnić się od miłości, od niego.... spotykaliśmy się dalej, dalej wyjeżdżaliśmy.... może nie tak, jak wcześniej, ale byliśmy razem....
Kilka razy powracał temat rozejścia się na dobre - ja inaczej nie czułam się gotowa, aby rozpocząć coś nowego..... Lecz wierzyłam jego słowom, ufałam, że dajmy sobie jeszcze czas, że może się ułoży - ma gość siłę przebicia - prawda?
Na przełomie sierpnia/września poznaje.... jak to określa: ....poznałem dziewczynę...
Szkoda tylko, że zapomniał mi o tym powiedzieć.... Dopiero pod koniec października się zorientowałam, że coś jest nie tak. Dlaczego nie miał odwagi powiedzieć mi prawdy? Przyznać się, że się zakochał, że z kimś innym chce być?
Zabrakło szczerości, rozmowy - a prosiłam o to kilka razy. I co znowu? A teraz ma pretensje, że ja mówię co myślę, że mam żal, że mnie serce boli....
Wypomina mi, że 15 lat temu koledzy z pracy zapraszali mnie po pracy do kawiarni .... i co gorsze, ja się zgadzałam..... To, jak ja mam zapomnieć wydarzenia z przed pół roku?
Wyszłam za mąż za Ciebie - nie za Twoją rodzinę, którą zresztą bardzo lubię. Z Tobą się związałam i z Tobą chciałam spędzić resztę życia. Akceptowałam Twoje wady, mogłeś robić wszystko - wyjazdy na tzw. "męskie wypady" z kolegami kilka razy do roku; wypady na dyskoteki z kolegami, żadnych obowiązków... Ja też nie prosiłam o akceptację mojej rodziny - rodzina jest jaka jest i trzeba się z tym pogodzić.
Na koniec - to co mi zarzucasz: bez żadnych podstaw: Swoją drogą dawaj teraz śmiało do tych grubasków, z którymi mi rogi przyprawiałaś z taką satysfakcją!!! nigdy tego nie zrobiłam, a może powinnam... Lecz nie żałuję, że nic takiego nie zrobiłam - jestem czysta i z czystym sercem mogę spojrzeć sobie w oczy ....
Widać, że potrzebujesz rozgrzeszenia, chcesz się wybielić .... pokazać, jaki mimo wszystko jesteś ...... naj, naj...... Pamiętaj, że często w życiu zapominamy o rzeczach, o których powinniśmy pamiętać, a pamiętamy te o których należałoby zapomnieć ....
A ostatnie wydarzenia - nie będę komentować. Sam sobie odpowiedz: pamiętaj tylk: nie igra się z kobiecymi uczuciami, my na to naprawdę nie zasłużyłyśmy.... Szanuj nas i traktuj, tak samo, jakbyś Ty chciał być traktowany .....
Nie traktuj kobiet, jak opcje - może ta, a może ta.....
Lepiej zranić prawdą niż pocieszać kłamstwem. Szkoda, że Tobie tej prawdy brakuje - tyle razy prosiłam o szczerą rozmowę.....
A Ja muszę przestać zadręczać się wspomnieniami - skoro nie wyszło znaczy, że nie było mi to pisane.... bo nigdy nie jest za późno, by zacząć zmieniać swoje życie!
W przyszłości chciałabym utożsamiać się ze słowami Dominiki Kulczyk:
""Przestałam się bać", "odnalazłam siebie"...
Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że najważniejsze jest w życiu - być sobą. Pozwoliłam sobie na luksus bycia sobą. I dostałam już za to swoją nagrodę. (...) Ogromną satysfakcję (...). Zyskałam prawdę. Prawda nigdy nie jest egoistyczna...
Przestałam się bać. Zdałam sobie sprawę, że z trudnej sytuacji zawsze jest jakieś wyjście, jakaś inna droga. Staram się odcinać od siebie myślenie, że świat jest dla mnie zagrożeniem, że wokół mnie są ludzie, którzy chcą mnie zranić. (...) Największą krzywdę, jaką możemy sobie zrobić, to myśleć, że jesteśmy nieszczęśliwi i jesteśmy samotni. Przecież nigdy nie rozstaniemy się ze swoimi wspomnieniami. (...) Tak naprawdę nigdy nie rozstaniemy się ze swoją matką, ojcem, bratem, mężem. Zawsze masz ich w głowie, w swoim DNA. Z byłym mężem już na zawsze będą łączyć mnie dzieci. Nie jestem już żoną, ale jestem mamą, dla której najważniejsze są najukochańsze dzieci i ich szczęście.
Wszystko, co się wydarzyła, ma głęboki sens. Nasze dzieci miały przyjść na świat, miały mieć właśnie tę mamę i tego właśnie ojca. .... - że one sobie nas wybrały. I to się nie zmieni. Zawsze będziemy ich rodzicami. I zawsze będą miały naszą miłość. Myślę też, że to właśnie jest szacunek do drugiej osoby - pozwolić jej odejść. Pozwolić jej i sobie być szczerym.
Ja wierzę, że wszystkie rany kiedyś się zabliźnią. Albo inaczej - wiem, że każda potyczka ma jakiś sens. Jestem teraz na etapie, który komuś może się wydać ucieczką w idealizm, ale wszystkim, którzy dali mi "popalić" i każdej sytuacji, która "dała w kość" - jestem wdzięczna...."
Czytaj więcej na http://www.styl.pl/wizytowka-MadziaGal/dziennik/wpis-czy-komentarz-jest-potrzebny-moje-i-tylko-moje-odczucia,nId,1112022?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://www.styl.pl/wizytowka-MadziaGal/dziennik/wpis-czy-komentarz-jest-potrzebny-moje-i-tylko-moje-odczucia,nId,1112022?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://www.styl.pl/wizytowka-MadziaGal/dziennik/wpis-czy-komentarz-jest-potrzebny-moje-i-tylko-moje-odczucia,nId,1112022?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://www.styl.pl/wizytowka-MadziaGal/dziennik/wpis-czy-komentarz-jest-potrzebny-moje-i-tylko-moje-odczucia,nId,1112022?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox