Samotność

Samotność
M.G.

piątek, 20 listopada 2015

To było do przewidzenia



A oto moje pisanie, moja opowieść  – fikcja literacka; zbieżność osób - przypadkowa; zbieżność faktów – przypadkowa; może kiedyś  …. pisanie to moja pasja, to moje hobby…. To coś co lubię, co mnie uspakaja, wycisza…. Na papier przekładam wszystko co we mnie jest, co gdzieś tam się zbiera, moja czysta tzw. „fantazja ułańska”….
Proszę, aby nikt nie odbierał tego osobiście, gdyż nie takie jest przesłanie – to tylko moje myśli i moja fantazja pisarska…..

„…..
Oj, oj – nerwy puszczają. Nie wytrzymujesz już co? Przerasta Cię to?
No tak, praca, dzieci, szkoła, dom (skąd ja to znam); a przede wszystkim przecież Ty i te Twoje sportowe  zajęcia – bo Ty teraz „sportowiec  jesteś”; jak to się określasz i musisz ćwiczyć 2 x dziennie, do tego popołudniowa drzemka;  a Ty co nie dajesz rady?
No tak – kiedyś nic Cię nie interesowało – tylko Ty i tylko Twoje sprawy oraz praca!

A teraz co! Flądra pracą się nie zhańbi; dziećmi zajmować już jej się nie chce? Co nie ogarnia tak, jak Ty tego wszystkiego? No to się dobraliście! Gratulacje!

No tak  wrażenia na kolegach nie zrobiła; inteligencją się nie popisała -  raczej jesteście  pośmiewiskiem…. A nie tak miało być? Co? Miał być szał! I wszyscy mieli zazdrościć!
Ha – zdziwiony? A tu klapa! I co jesteś teraz w czarnej d….pie?

No tak – firanki powieszone niewyprasowane; kaktus od 3 lat na parapecie zmarnowany stoi – gratulacje porządku i czystości! No i organizacji pracy…. „A wiesz, ona nawet w Twojej pościeli śpi…. Swojej nie ma….? To nawet jej nie przeszkadza…..?” No to pogratulować kultury osobistej….

**************

Wkurza Cię, że jestem szczęśliwa – stąd te Twoje wszystkie frustracje; Nic powiedzieć nie można – bo od razu nerwy puszczają, krzyczysz – nie Ty wrzeszczysz….
A gdzie Twoje opanowanie; Twój stoicki spokój…. O – widzę, iż z kulturą to na bakier jesteś…
Ty naprawdę nieszczęśliwy jesteś? Zaskakujesz – i to bardzo; lecz negatywne zaskakujesz … tak zresztą już od ponad 2 lat….. czyli zmieniasz się na gorsze! Jeśli jeszcze można na gorsze się zmienić!

A miałeś być taki szczęśliwy – bo Pani Flądra wie, jak Cię uszczęśliwić, jak o Ciebie dbać; No i co… zaledwie 2 lata i już masz dosyć…. Już zapomniała, jak o Ciebie dbać? Już jej się nie chce?

Nie, teraz wychodzi prawdziwe oblicze! Czar prysł!
Łatwo pouczać tak, gdy żyje się bez zobowiązań ; taka niby „mądra” – ha, ha…., że „rozumy wszystkie pozjadała” – i co, a sam poradzić sobie nie umie i zadbać już też!
No weź się ogarnij kobieto – i zadbaj o tego furiata i frustrata; tak, jak mnie pouczałaś mądralo jedna. Widzisz – życie wszystko weryfikuje!

******
Tak, ja chciałam dom, ja chciałam większe mieszkanie – tak zgadza się - i co słyszałam: … Odbija Ci; w głowie Ci się pomieszało… co źle Ci tu?
A teraz co? Komu tym razem się miesza? Komu odbija? Co miejsca od razu za mało?       

Przecież dzieci tylko u Ciebie są – jak sam to określasz! Nie mieszkają; nie jest ich tam DOM – TYLKO U MNIE SĄ!
Żałosne; naprawdę żałosne!

To czy Ty zobaczysz w końcu prawdę – zależy tylko i wyłącznie od Ciebie! Otwórz oczy!

Jak Cię to przerasta i nie możesz sobie poradzić – to powiedz; bądź choć raz szczery i uczciwy tylko i wyłącznie wobec siebie….
Bo nie wygodna jest prawda, nie wygodne jest wzięcie odpowiedzialności – bo lepiej przemilczeć, udawać, że nic się nie stało – standard; to Twoja dewiza, to Twoje motto i sposób na życie…. Niech ktoś rozwiąże problem – a sukces przypiszę sobie; to też standard… żadna nowość!

Nie krzywdź już więcej naszych dzieci – bo one naprawdę na to nie zasługują! Zastanów się i wybierz przede wszystkim dobro naszych dzieci – swoją dumę i swoje ego…. „zakop głęboko w ogrodzie”.

…..”
No i na dzisiaj koniec mojej fantastycznej opowieści..